Więcej informacji o akcji na stronie www.odwolajrektora.pl oraz na portalu Facebook pod nazwą Odwołaj Rektora i profilu Radiofonia.
"W 2009 r. powstała Radiofonia, czyli posiadająca koncesję akademicką i nadająca w eterze na 100.5 MHz w Krakowie rozgłośnia prowadzona formalnie przez Fundację Krakowskiego Radia Akademickiego Żak. Jako 11-osobowa grupa rektorów krakowskich szkół wyższych wchodząca w skład Rady tejże Fundacji, postanowili Państwo w kwietniu rozwiązać redakcję. Oficjalnym ku temu powodem była jej nierentowność oraz formuła, która rzekomo się nie sprawdziła.
Byliśmy i wciąż jesteśmy, jako kilkudziesięcioosobowa redakcja, innego zdania. Po podjęciu przez Państwa w kwietniu b.r. uchwały o likwidacji fundacji i zwolnieniu na tej podstawie kilku etatowych pracowników redakcji zakończyliśmy 31 maja b.r. nadawanie na częstotliwości 100,5 MHz. Jednocześnie postanowiliśmy powołać Stowarzyszenie Radiofonia i kontynuować działalność w Internecie. W skład zespołu wchodzą obecnie członkowie redakcji dawnej radiofonii. Utrzymujemy się ze składek i darowizn.
Kilka dni temu na 100.5 FM usłyszeliśmy inną rozgłośnię posługującą się nazwą “radiofonia”. Zdumieni sytuacją dowiedzieliśmy się od Macieja Okonia, Prezesa Fundacji, że pozyskano partnera strategicznego w postaci Grupy RMF, na co Państwo, czyli Rada Fundacji, wyraziliście zgodę. Czujemy się w tej sprawie oszukani przez głowy instytucji, których misją jest szeroko rozumiana troska o godność jednostki. Decydujemy się tym samym na formę listu otwartego, gdyż mamy poczucie jawnego dyskredytowania naszego głosu w tej sprawie oraz manipulowania faktami.
Po pierwsze, warto zauważyć, że historia wielu niekomercyjnych częstotliwości zna schemat ich przejmowania przez komercyjne podmioty pod pretekstem dofinansowania. Częstotliwość w eterze jest bowiem niezwykle deficytowym i atrakcyjnym towarem. Jednak to nie grupa RMF ponosi odpowiedzialność za tę sytuację. Upatrujemy jej bowiem w Państwa – jako Fundatorów Fundacji oraz finansujących działalność radiofonii – działaniach. Wchodząc w alians z gigantyczną grupą medialną mającą renomę wybitnie komercyjnej, a więc kojarzonej jako ukierunkowanej na zysk ekonomiczny dali Państwo wyraźny sygnał młodym ludziom, że nie warto robić rzeczy ambitnych, gdyż liczy się tylko i wyłącznie wynik finansowy. Smutnie wpisuje się to w aktualny kryzys uczelni wyższych, które zapomniały, że kształcić powinny przede wszystkim ludzi, a dopiero później pracowników.
Jesteśmy także oburzeni faktem, że pozwolili Państwo na to, aby dorobek setek wolontariuszy (m.in. dziennikarzy, aktywistów, naukowców, artystów, DJów, producentów, kuratorów oraz innych specjalistów) tworzących markę “radiofonia” został zagarnięty przez inny podmiot. Utożsamiamy się z tą marką, jest ona wypracowanym przez nas kapitałem i naszą własnością. Nadawanie przez komercyjny podmiot swojego rozrywkowego pasma pod tą nazwą traktujemy jako grabież.
Czuliśmy się medium akademickim, a nie studenckim. W naszych szeregach i wśród naszych słuchaczy szybko znalazło się kilkudziesięciu naukowców-pasjonatów. To z nimi stworzyliśmy cykl Gadające Głowy, nominowany zresztą do ministerialnej nagrody Popularyzator Nauki. Uzyskaliśmy także dotację Ministerstwa Nauki na realizowanie tych audycji w większych ilościach. O ich jakości niech świadczy fakt, że ich autorzy otrzymywali propozycje przejścia do większych nadawców. Wyszliśmy poza szablonowość studenckich audycji, swoją misję rozumiejąc bardzo serio.
Jednak naszemu zespołowi udało się osiągnąć coś więcej. Szybko staliśmy się prawdziwym medium nie tylko akademickim, ale także społecznym, tworzonym przez pasjonatów i dla pasjonatów. Zajmowaliśmy się różnorodną tematyką, którą kierowaliśmy do różnorodnych środowisk. Organizowaliśmy niezliczone akcje w przestrzeni miejskiej, pokazy, wystawy i koncerty, na które ściągaliśmy artystów światowego poziomu i na które przyjeżdżano z całej Polski. Otrzymaliśmy wsparcie kluczowych instytucji kulturalnych w Krakowie, z którymi stale współpracowaliśmy – muzeów, teatrów, kin, galerii. Wspierały nas także duże ogólnopolskie festiwale muzyczne. Za to, co robiliśmy, zostaliśmy nagrodzeni w plebiscycie Gazety Wyborczej “Kulturalnymi Odlotami” w kategorii miejsce roku, co najlepiej świadczy o tym, że nie byliśmy tylko i wyłącznie rozgłośnią radiową. Chcieliśmy działać jako medium społeczne, które – wolne od rynkowych wymogów reklamodawców – poruszać mogło tematy pomijane w dużych mediach komercyjnych i publicznych. Byliśmy odważni i bezkompromisowi. Działaliśmy na wzór zachodnioeuropejskich rozgłośni społecznych funkcjonujących możliwie niezależnie jako organizacje pozarządowe i w tym sensie byliśmy jedyną taką, nadającą w eterze, rozgłośnią w kraju.
Dzięki temu, że w naszej stacji dużo istotniejszy był autentyzm niż antenowa perfekcyjność, udało nam się zbudować coś bezcennego, co bezskutecznie tak wiele instytucji stara się zbudować odgórnie – bardzo liczną i żywą społeczność zarówno twórców, jak i odbiorców. Dzięki niej doszło do zawiązania się wielu unikatowych relacji (celowo unikamy słowa “kontaktów”), a te doprowadziły do wielu spontanicznych, oddolnych akcji społecznych. To takie właśnie relacje, a nie konkursy grantowe, rodzą prawdziwą kreatywność, twórczość i innowacyjność, na których tak bardzo zależy Ministerstwu. To na to postawili cztery lata temu twórcy rozgłośni, gdy od wchodzenia w uczelniane nieformalne struktury woleli otaczanie troską przestrzeni nieskrępowanej twórczości i rozwoju, gdzie główną miarą i kryterium oceny pozostawała pasja i zaangażowanie, a nie umocowanie w różnorodnych grupach wpływu i nacisku. Dzięki temu dziesiątki osób przygodę z radiofonią postrzega dziś jako milowy krok w ich życiowym rozwoju osobistym w ogóle, a społecznym i zawodowym w szczególe. Znaczna część tych osób znalazła pracę w mediach, co oznacza, że radio wypełniło również misję szkoleniową. Przeczy to najdobitniej urągającym naszemu dorobkowi słowom Rektora Nowaka, według którego formuła radiofonii nie sprawdziła się. Nic bardziej mylnego, Jego Magnificencjo, i tysiące osób w Krakowie oraz w całej Polsce chętnie temu, jesteśmy przekonani, zaprzeczą.
Nie byliśmy i nie jesteśmy grupą romantyków. Zdawaliśmy sobie sprawę ze słabości nie tylko sektora mediów społecznych w Polsce, ale także z wątłości społeczeństwa obywatelskiego w ogóle. To dlatego liczyliśmy na wsparcie uczelni, czyli instytucji, które powołane zostały do “przygotowywania Ojczyźnie ludzi dojrzałych do samodzielnego rozwiązywania zadań, jakie stwarza współczesne życie, uczestniczenia w rozwoju nauki, ochrony zdrowia, sztuki i innych dziedzin kultury, kształcenia i wychowywania studentów, a także kadry naukowej, zgodnie z ideami humanizmu i tolerancji, w duchu szacunku dla prawdy i sumiennej pracy, poszanowania praw i godności człowieka, patriotyzmu, demokracji, honoru oraz odpowiedzialności za losy Społeczeństwa i Ojczyzny” (fragment pochodzi ze statutu Uniwersytetu Jagiellońskiego). Zostaliśmy nie tyle niezrozumiani, ile oszukani. Na swoim przykładzie poczuliśmy, jak manipulowani frazesami nie znajdującymi pokrycia w rzeczywistości są studenci – ci aktualni oraz przyszli – a także absolwenci. Jak manipulowane jest całe społeczeństwo.
Jako medium społeczne decydujemy się zareagować na rzeczywistość, w której nie tylko naszą inicjatywę potraktowano wyłącznie ekonomiczną miarą. Dostrzegamy wokół atmosferę powszechnego niezadowolenia z praw, jakimi rządzą się uczelnie. Podobnie, jak miliony Polaków, my także jesteśmy zdegustowani doniesieniami o “fabrykach magistrów”, “bezrobotnych absolwentach” i “uczelniach kształcących na potrzeby biznesu”.
W związku z powyższym zdecydowaliśmy się uruchomić społeczną akcję pod nazwą Odwołaj Rektora!
Nie boimy się wagi wydźwięku tego hasła, gdyż jesteśmy przekonani o słuszności naszych racji. Jej głównym i długofalowym celem jest pierwsza masowa i ogólnopolska akcja protestacyjna przeciwko szeroko pojętej komercjalizacji uczelnianej rzeczywistości, w której ilość wygrywa z jakością.
Wobec sprzeniewierzenia się wartościom, jakim w teorii hołdują uczelnie domagamy się odwołania rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Wojciecha Nowaka oraz rektora Akademii Górniczo-Hutniczej, prof. Tadeusza Słomki. Zarzucamy Państwu przede wszystkim przyzwolenie na hańbiące i uwłaczające wszelkim standardom komunikacji zwolnienie pracowników Fundacji z tytułu jej pozorowanej likwidacji, podczas trwania tajnych rozmów z Grupą RMF, przeczącym wszelkim Państwa zapewnieniom medialnym. Odpowiadają Państwo także za niepoinformowanie w stosownym terminie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o uchwale likwidującej Fundację, czyli podmiotu koncesjonowanego do nadawania programu akademickiego, a także świadome zwlekanie z powiadomieniem KRS o likwidacji. W obliczu wykorzystywania przez Grupę RMF i Fundację nazwy “Radiofonia” domagamy się także przekazania nam, czyli twórcom Radiofonii zrzeszonym w Stowarzyszeniu Radiofonia, na wyłączność zarówno domeny internetowej, jak i nazwy rozgłośni. Domagamy się także wyjaśnienia statusu prawnego Fundacji postawionej w stan likwidacji oraz przywrócenia do pracy zwolnionych na tej podstawie pracowników, skoro likwidacja nie następuje. Domagamy się także opisania planów Grupy RMF na kształtowanie programu akademickiego – obawiamy się, że jest to próba przejęcia kolejnej częstotliwości w Krakowie, niezgodna z warunkami koncesji, którą realizować może tylko podmiot, któremu ją przyznano.
Takie zachowanie uznajemy za nieetyczne i sprzeczne ze statutem Uniwersytetu Jagiellońskiego, w szczególności zasadzie, plus ratio quam vis (rozum znaczy więcej niż siła). W obliczu zaistniałej sytuacji mamy zasadne podejrzenie, że dla Państwa liczy się przede wszystkim pieniądz. "